Nierówność w pracy ma wiele twarzy i długą historię.
Najbardziej znanym gestem oporu przeciwko niej są wydarzenia z 1974 roku z Islandii. W tzw. Długi Piątek 90 proc. Islandek nie poszło do pracy i odmówiło wykonywania obowiązków domowych, co skończyło się paraliżem kraju. Ale tylko przez jeden dzień. Obywatelki Islandii chciały w ten sposób pokazać, jak wiele pracy, również tej nieodpłatnej i niewidocznej, wykonują. Opłaciło się, rok później Islandia przyjęła ustawę o równości płci, która zakazuje dyskryminacji w miejscach pracy i w szkołach.
Minęło niemal pół wieku od tych wydarzeń, a kobiety w większości krajów na świecie nadal zarabiają mniej od mężczyzn. Rekordową różnicę odczuwają Koreanki – ich pensja jest mniejsza średnio o jedną trzecią. W Unii Europejskiej ta różnica wynosi ok. 14 proc. W Polsce – 8,5 proc. Brzmi nieźle? Nie, jeśli policzymy, że to oznacza, że kobiety w porównaniu z mężczyznami nie dostają wypłaty za ok. 20 dni swojej pracy. To tak jakbyśmy przez 1 miesiąc w roku pracowały za darmo.
Nawet systemy klimatyzacji i ciężar drzwi wejściowych są projektowane z myślą o młodych mężczyznach, ważących średnio ok. 70-ciu kilogramów. Wreszcie – nierówność może dotyczyć również dostępu do toalet. Z badań wynika, że w przypadku kobiet wizyta w toalecie trwa 2,3 raza dłużej niż w przypadku mężczyzn. Dostęp do higienicznych i bezpiecznych toalet to jeden z filarów zdrowia menstruacyjnego. Kobiety muszą z siebie zdjąć więcej ubrań, często towarzyszą im dzieci. Te, które menstruują, muszą zmieniać tampony i podpaski.
Dostęp do higienicznych i bezpiecznych toalet to jeden z filarów zdrowia menstruacyjnego. Podobnie jak dostęp do środków menstruacyjnych i środowiska, w którym miesiączkująca osoba nie jest piętnowana czy narażona na przykrości. Spora liczba czytających nas panów myśli teraz: dlaczego ten problem miałby dotyczyć także mnie? Wynika to z czystej statystyki. Około połowy damskiej populacji na świecie to kobiety w wieku produkcyjnym. To oznacza, że mniej więcej ¼ ludności globu regularnie menstruuje. To nasze mamy, siostry, córki, nasze szefowe i nasze podwładne.
A ponieważ ponad 84 proc. kobiet doświadcza bolesnych miesiączek, nie powinny nas zaskakiwać dane z badań Kulczyk Foundation. Wynika z nich, że aż 17 procentom kobiet w Polsce z powodu miesiączki zdarzyło się nie pójść do pracy lub szkoły. Z kolei co dziesiąta Polka musiała zwolnić się ze swoich obowiązków z bardzo prozaicznego powodu – braku podpaski podczas okresu. Naturalny, biologiczny proces często staje się przeszkodą w zdobyciu równych szans na zawodowy rozwój.
Sprawdźmy więc jak menstruacja jest dziś postrzegana w miejscu pracy. Zdaniem ponad połowy mężczyzn mówienie o niej w tym miejscu jest… niestosowne. Nic dziwnego więc, że prawie 60 proc. pań czuje zawstydzenie z powodu okresu, a aż ¾ ukrywa podpaskę lub tampon w drodze do biurowej toalety.
Jesteś szefem? Na pewno zapewniasz swoim pracownikom bezpłatny dostęp do mydła, papieru toaletowego, kawy i herbaty. Często także takich dodatkowych benefitów, jak owoce czy słodycze. Dlaczego więc nie zapewnisz im także dostępu do podpasek? Bez nich nie da się normalnie pracować. Na menstruującego pracownika taki wydatek to miesięczny koszt oscylujący w granicach od 1-nego do 4-ech zł.
Zmiana myślenia i polityki firmy w tym zakresie przekłada się na konkretne korzyści. Zdrowie menstruacyjne w miejscu pracy to dowód, że pracodawca troszczy się o pracowników i dba o równość płci. Taka firma jest lepiej postrzegana przez kandydatów do pracy i potencjalnych kontrahentów.
Odpowiedzią na takie potrzeby jest #CyklKariery, program dla firm zainicjowany przez Kulczyk Foundation.
Obejrzyj video na kanale Youtube Kulczyk Foundation