Według dostępnych danych blisko 500 tys. kobiet w Polsce nie stać na zakup środków higienicznych niezbędnych w czasie miesiączki, czyli podpasek i tamponów, a aż 39 proc. tych z ubogich domów jest zmuszonych rezygnować z ich zakupu na rzecz innych wydatków. – To ogromne liczby. A przecież menstruacja jest naturalnym zjawiskiem fizjologicznym, z którym niemal połowa społeczeństwa funkcjonuje przez ogromną część swojego życia – podkreśla Olga Kozierowska, prezeska Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką. I przypomina, że brak odpowiednich środków higienicznych to nie tylko kwestia dyskomfortu. Może skutkować zaniedbywaniem nauki i pracy – ze wstydu przed chodzeniem w poplamionym ubraniu – a także poważnymi problemami zdrowotnymi, jak infekcje układu moczowo-płciowego. Wszystko to wspiera wykluczenie kobiet – w edukacji i w życiu zawodowym.
Jednocześnie, chociaż problem jest poważny i dotyczy tak wielu osób, w Polsce dopiero zaczyna się o nim głośno mówić. – Niezmiernie cieszą mnie takie inicjatywy jak działania fundacji Różowa Skrzyneczka, która stara się zapewniać dostęp do bezpłatnych podpasek i tamponów w przestrzeni publicznej. W ciągu minionego roku głośno było o wprowadzaniu tego rozwiązania w części szkół. To jednak nie wystarczy. W Polsce brakuje odpowiedniego prawodawstwa, a temat menstruacji wciąż dla wielu osób jest tematem tabu – ocenia Olga Kozierowska. Przytacza też badania Kulczyk Foundation, z których wynika, że niemal jedna trzecia Polek odczuwa zawstydzenie w trakcie miesiączki, 40 proc. ukrywa podpaski w drodze do łazienki, a 25 proc. uważa, że kobiety nie powinny rozmawiać o miesiączce w obecności mężczyzn. Z kolei według amerykańskich badań ponad połowa mężczyzn uważa, że wspominanie o menstruacji w miejscu pracy jest niestosowne.
Olga Kozierowska w ramach działalności Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką podkreśla znaczenie różnorodności w biznesie. Zespół nagradza też firmy dbające o taką różnorodność w konkursie Bizneswoman Roku. – A różnorodność polega właśnie na dbaniu o to, by wszyscy pracownicy czuli się w miejscu pracy komfortowo, mieli równe szanse i czuli się akceptowani. Walka z wykluczeniem menstruacyjnym jest równie ważnym elementem dbania o różnorodność i zapobiegania dyskryminacji jak, chociażby, zwalczanie luki płacowej i szklanego sufitu, o których mówi się głośno już od dawna. I nie wymaga ona ani szczególnego wysiłku, ani dużych nakładów finansowych – uważa prezeska Fundacji.
Jej zdaniem pracodawcy powinni – po pierwsze – zapewnić pracownikom dostęp do bezpłatnych produktów higienicznych. – Nikt przecież nie dyskutuje z faktem, że w toaletach w miejscu pracy powinny znajdować się papier toaletowy i mydło, prawda? To pomaga również normalizować menstruację, traktować ją jako zwyczajny element rzeczywistości, którym przecież jest – tłumaczy Kozierowska.
Ogromnie ważne jest również zrozumienie, że menstruacja wiąże się z dolegliwościami, które mogą mieć wpływ na jakość pracy. – Być może kiedyś doczekamy się ustawowego wprowadzenia w Polsce urlopów menstruacyjnych, na razie jednak powinna wystarczyć zwykła empatia i umożliwienie w takiej sytuacji pracy zdalnej czy wcześniejszego wyjścia do domu. Coraz więcej firm decyduje się również na wprowadzenie urlopów menstruacyjnych we własnym zakresie. To inwestycja, która przekłada się na sympatię pracowników do firmy, ich wydajność i frekwencję w pracy – podsumowuje prezeska Fundacji Sukcesu Pisanego Szminką.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna